Czy Polacy opierają się asymilacji bardziej niż inne narody?

Naszło mnie ostatnio takie przemyślenie, że Polscy imigranci i dzieci tych imigrantów są mniej zasymilowani z krajem, w którym aktualnie mieszkają. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że może być to typowe confirmation bias, ale w moim doświadczeniu jako ktoś kto od półroku mieszka za granicą to tak właśnie jest. Spotkałem sporo osób polskiego pochodzenia (imigrant lub dziecko imigranta urodzone za granicą), a nikogo np. z Czech, Słowacji czy Ukrainy kto mógłby zagadać na podstawie akcentu. Zawsze byli to Polacy. Ponadto, w mieście gdzie mieszkam jest typowo polski sklep, który sprowadza tutaj towary. Widziałem takie już w Holandii czy Szwecji (tu teraz mieszkam). Nie widziałem nigdy, żadnego podobnego ,,narodowosciowego" sklepu poza chińskimi czy z innych krajów dalekiego wschodu. Co o tym sądzicie?